News > Czego możemy się nauczyć od Pokolenia Z?

Aktualności > Czego możemy się nauczyć od Pokolenia Z?

Czego możemy się nauczyć od Pokolenia Z?

„Słuchaj, zatrudniliśmy nową osobę do naszego zespołu. Ma duży potencjał. Pomimo, że jest dopiero na początku drogi zawodowej, to wie w jakim chce zmierzać kierunku i jest zdeterminowana, by osiągnąć cel. Fakt, czasem wymaga nieco większej uwagi, niż pozostali pracownicy, ale świetnie performuje.” Jeśli po przeczytaniu tego fragmentu przychodzi Ci na myśl konkretny człowiek, to są bardzo duże szanse, że myślisz o przedstawicielu Pokolenia Z.

Blog Image

 

Temat Generation Z jest stale obecny w mediach – codziennie pojawiają się nowe artykuły, prezentowane są kolejne wyniki badań naukowych. Podejmowane są próby nakreślenia charakterystyki tego zjawiska. Równolegle nieustannie trwa debata, czy Zetki stanowią szansę, czy wyzwanie dla rynku pracy. Często towarzyszy temu porównywanie i określanie różnic pomiędzy „Z”, a wcześniejszymi pokoleniami Y, X i Baby Boomers.

 

Mianem Pokolenia Z (nazywanego czasem nazywanym Pokoleniem C) określamy osoby urodzone pomiędzy 1995, a 2010 rokiem (granice są dosyć płynne, część źródeł jako datę graniczną podaje 2005 rok). Jest to pierwsze pokolenie, któremu najnowsza technologia cyfrowa towarzyszy od momentu narodzin. To, co zdaniem wielu stanowi największy atut tej generacji, w opinii niektórych może ją dyskredytować. Szacuje się, że aktualnie Zetki stanowią blisko 10% osób na rynku pracy.

 

O tym, jak wygląda zarządzanie osobami z Pokolenia Z, jakie wiążą się z tym wyzwania i czego możemy się od nich nauczyć, porozmawiamy z Justyną Walo, Senior Delivery Manager w skills matter.

 

– Justyna, jak z wygląda praca z Zetkami z perspektywy Managera?

– To dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie zawodowe. Cenię sobie możliwość pracy z osobami, które wiedzą czego chcą od życia, nie tylko w kwestiach zawodowych. Pragną się rozwijać, ale jednocześnie pamiętają o sobie, znają swoją wartość i potrafią stawiać granice.

Z drugiej strony Pokolenie Z wymaga nieco innego stylu zarządzania. Moją rolą, jako managera, oprócz realizacji celów, jest dawanie pracownikom wsparcia merytorycznego i emocjonalnego. Przedstawiciele pokolenia Z rozumieją wartość budowania relacji ze współpracownikami. W ich rozumieniu nie ogranicza się ona wyłącznie do kwestii biznesowych.

 

– Czy Twoim zdaniem prawdą jest, że Pokolenie Z ma nieco inne podejście do postrzegania wizerunku pracodawcy, niż poprzednie generacje?

– W przypadku poprzednich pokoleń kwestia autorytetu jest sprawą bezdyskusyjną, na zasadzie „To jest Twój szef, któremu masz się podporządkować i wykonywać jego polecenia”. Natomiast, jeśli chodzi o Z, oni na wstępnie mówią „sprawdzam”. Twoje stanowisko w pracy nie sprawia, że automatycznie zyskujesz status Alfy i Omegi. Oczywiście, Zetki mają świadomość hierarchii firmowej, jednak trzeba zapracować na uznanie w ich oczach. Lider to nie osoba o przydzielonym odgórnie stanowisku tylko ktoś, za kim zespół chce podążać i od kogo chętnie zdobywa wiedzę i czerpie inspiracje.

 

– W kontekście Pokolenia Z również pojawia się wątek braku lojalności względem pracodawcy. Prawda, czy mit?

– Czasy, kiedy całe życie zawodowe spędzało się w jednym zakładzie minęły bezpowrotnie. Ci ludzie chcą się rozwijać – jeśli aktualna praca nie odpowiada ich potrzebom, szukają innej. To tylko potwierdza fakt ich otwartości na zmianę, a to zdecydowanie zalicza się do plusów, nie wad.

 

–  Skoro mowa o plusach, to jakie cechy przedstawicieli Pokolenia Z Twoim zdaniem są najbardziej istotne w pracy rekrutera? Takie top 3.

– Na pierwszym miejscu znajduje się doskonale rozwinięta umiejętność szybkiego wyszukiwania i wyłaniania wartościowych informacji. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy są otoczeni technologią cyfrową dosłownie od kołyski. Ciągły dostęp do Internetu powoduje, że te osoby nieustannie otrzymują ogromną ilość danych, 24 godziny na dobę. Z racji funkcjonowania w permanentnym szumie informacyjnym, potrafią się w tym świetnie poruszać. To w pracy rekrutera, jest niecenioną zdolnością. Tutaj również bardzo przydaje się nieszablonowe podejście Zetek i ich świeże spojrzenie na sprawę, co znajduje odzwierciedlenie w często niekonwencjonalnych, ale dobrych pomysłach, czy szukaniu nowych rozwiązań. Pod tym względem poprzednie pokolenia mogłyby się wiele nauczyć od Pokolenia Z.

Dwa – zdolność radzenia sobie w różnych sytuacjach, także tych trudnych. Przypuszczam, że większość z nas na swojej zawodowej drodze miało okazję spotkać ludzi, dla których sprostanie pojawiającemu się problemowi było czymś niebywale trudnym. Zetki mają inną optykę- przeszkoda nie jest problemem, tylko wyzwaniem, z którym należy się uporać. Pomimo, że realizujemy wiele trudnych ról to nie ma tutaj mowy o wywieszaniu białej flagi na starcie, po prostu musimy to ogarnąć i iść dalej.

Pozycja numer 3 – elastyczne podejście do zmian. W świecie rekrutacji nic nie jest stałe. Nieustannie pojawiają się nowe okoliczności, powstają kolejne, często nagłe potrzeby, na które my musimy szybko reagować i umiejętnie do nich dostosowywać. Zetki nie boją się próbować, pragną uczyć się nowych rzeczy i zwiększać swoje kompetencje. To również jest cenna lekcja dla nas wszystkich, świat szybko się zmienia i warto uczestniczyć w tym procesie, a nie tylko starać się za nim nadążyć.